Forum Sesje Neuroshimy Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

MG Anfarius | Wspomnienia Myszy #3 | *Ciemno pod latarnią*

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Sesje Neuroshimy Strona Główna -> Sesje Prowadzone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Śro 20:43, 21 Sty 2009 Temat postu:

*Spojrzałem raz kolejny jak śmierć zbiera swoje żniwo... Serce jęło coraz szybciej bić... bardzo szybko. Nie pozostało mi nic więcej jak zamknąć oczy swymi zakrwawionymi palcami chłopaka. Nie znałem go, o tyle dobrze. Ale obiecałem w duchu jedno. Że załatwię nie dokończoną sprawę tego chłopaka. Zresztą, i tak Tia wywędrowała z Nowego Yorku a póki nie załatwię nowego samochodu daleko stąd nie ruszę. Złapałem pistolet i tylko poklepałem chłopaka po piersi. Zaraz po chwili rozejrzałem się po całym pobojowisku. Jeśli był jakiś Browning, Uzi, czy Glock - wszystkie wrzucałem do Plecaka. Dużo nie ważą a pieniądz z tego będzie. Tak samo z amunicją. Podbiegnąłem też do zwłok jednego z glin. Założyłem w miarę dobrą kamizelkę ówcześnie ściągając ją z trupa. Zarzuciłem plecak. No tak, byłem teraz obciążony troszku. Na bardzo długie dystanse nie pociągnę za długo, z tego sprawę sobie zdawałem, ale znowuż nie szykowałem się do ucieczek.* Do zobaczenia... *Ruszyłem bokiem całego placu w stronę budynku, na tyle blisko by dojrzeć kto z budynku spadł.*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Śro 20:50, 21 Sty 2009 Temat postu:

Dwóch ludzi Faustina także buszowało wśród zwłok. Znalazłeś jakiegoś Browninga i UZI. Dwa magazynki do jednego i drugiego. Kamizelka jeszcze bardziej cię obciążyła[-2 zręczność i -2 budowa]. Pod budynkiem, w kałuży krwi leżała postać zadziwiającoj do ciebie podobna. Brak ucha, prawie te same rysy i nawet podobna fryzura. Dimitri był jednak trochę szerszy i starszy od ciebie. Był podziurawiony tak jak Si*No panowie, sprawa załatwiona, teraz odbierzmy nagrodę*To był Faustin. Wychylał się przez wybite okno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Śro 20:59, 21 Sty 2009 Temat postu:

*Przypatrzyłem się owemu mężczyźnie. Przykucnąłem i.. przepędzlowałem kieszenie, wszystkie oczywiście. A nóż znajdę coś. Wcześniej oczywiście schowam to ukradkiem do kieszeni. I jakby kto przyuważył udam, że wyciągałem z niej latarkę. Bo też to było moim zamiarem. Chwyciłem broń jak uczył Set. I poczekałem na dryblasów. Po to by wejść do budynku za Faustem* Co teraz?!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Śro 21:06, 21 Sty 2009 Temat postu:

W kieszeniach nie było nic ciekawego. Widać broń została na górze. Jedynym ciekawym przedmiotem był nóż. Zakrzywiony, z ząbkowanym ostrzem po wewnętrznej stronie i z rękojeścią w kształcie posągu hinduskiego Boga. Cacuszko!

Faustin zszedł do was. Jego jasny garnitur był uwalany w ziemi, pocie i krwi. Był ranny w lewą rękę. Dwójka dryblasów, Mickey i Sonny, oboje dzierżący ak-47 także doszli do ciebie*OK panowie, za mną!*I Faustin wrócił do budynku, skierował się w stronę piwnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Śro 21:17, 21 Sty 2009 Temat postu:

Mhm... *Zapaliłem latarkę, puściłem pierwszego dryblasa przodem a sam ustawiłem się trzeci.* Znasz podziemia? Gdzie co się może kryć i kto jest potencjalnym wrogiem? Prócz mutków oczywiście...poczekajcie moment. *Przystanąłem i zdjąłem plecak. Glocka schowałem z przodu za Pas. Wyciągnąłem zaś z miejsca na francuza Uzi, w środku był magazynek. Trzy pozostałe jakie udało mi się zdobyć na polu bitwy wyciągnąłem z plecaka, jeden oczywiście z drugiego Uzi jakie było w plecaku. Glock powędrował za pas z tyłu, tam gdzie jego miejsce. Zapasowy magazynek wsadziłem do lewej kieszeni. W Prawej miałem ten dziwny nóż po Dimitrim. Tak przygotowany, przestawiłem tylko tryb ognia na automatyczny i zdałem gotowość bojową* Możemy ruszać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Śro 21:33, 21 Sty 2009 Temat postu:

*Nie no jeśli hibernatory działają dobrze, wszystko powinno być OK*Powiedział Faustin także przepuszczając dryblasa przodem, samemu stając przed tobą.

Zagłębiliście się w ciemny korytarz, oświetlając sobie drogę latarkami. Wszyscy byli cicho. Cały czas schodziliście w duł, po niezbyt szerokich schodach. Od czasu do czasu wielkie stopy dryblasów obsuwały się i mało brakowało a któryś z nich nie spadłby w duł.

Po kilkunastu minutach wreszcie postawiliście nogę w jakimś pomieszczeniu. Było tu potwornie zimno. Gdy tylko stanęliście na białych kafelkach, zapaliło się jasne światło. Pomieszczenie było prostokątem o wymiarach 3x7 metrów. Pod dłuższymi ścianami stały duże, przeszklone kapsuły. Zaparowane od środka. Po drugiej stronę pomieszczenia znajdował się kolejny tunel, znowu prowadzący w duł. Jednak aby dojść do tunelu, jak i do hibernatorów, trzeba było pokonać jakoś szklaną barierę. Pośrodku dostępnej dla was przestrzeni stał pulpit z różnymi przyciskami*To twoje zadanie, mistrzu*Faustin wskazał ci pulpit.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anfarius dnia Śro 21:33, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Śro 21:48, 21 Sty 2009 Temat postu:

Mam odnośnie tego bardzo złe przeczucia... Jak myślisz dlaczego z hibernatorów wychodziły mutki a nie ludzie? Moloch miał dostęp do większości komputerów. Tak namieszał, że wyszło to co wyszło... Po za tym... *Starałem się sobie przypomnieć... laboratoria. Laboratoria doktora, tego powaleńca, ojca Tii. Widziałem te komory hibernacyjne, że też nie zwróciłem na nie uwagi. Zresztą, tak czy srak, gdzie był on tam był moloch gdzie moloch tam kłopoty a gdzie maszyny gdzie był moloch... Wszystko mówiło samo za siebie. Póki co zwróciłem uwagę na kapsuły wijące się wprost do sufitu. Coś mi się w nich nie podobało* Puste kapsuły zazwyczaj są czyste. Widać co w nich jest, w środku ktoś musi być, lub coś. Widziałem kiedyś te maszyny. Wiem jak wyglądają jak są puste. Nie wejdziemy dalej. Najpierw musimy sprawdzić co to. W tych laboratoriach mogło być coś chodowane, albo robili eksperymenty na ludziach. Kiedy otworze zabezpieczenia kapsuły także się otworzą. Ktokolwiek, niech przestrzela jedną z nich. Jeśli coś w tym jest, już nam nie będzie grozić za to będziemy wiedzieć czy mamy się czego obawiać czy nie. W Kapsułach, tak jak i w hibernatorach jest się w stanie letargu żaden huk nie jest w stanie obudzić śpiącego więc nie zbudzimy reszty....

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mysz dnia Śro 21:52, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Pią 7:58, 23 Sty 2009 Temat postu:

*Człowieku! Wiesz ile wart jest taki jeden człowiek? Tysiące, dziesiątki tysięcy gambli! Nie możemy go zabić!*Ryknął Faust jednak Sonny, jeden z dryblasów, podszedł do kapsuły i zdusił spust ak-47. Dźwięk rozbitego szkła, w pomieszczeniu zrobiło się zimniej. Z wnętrza kapsuły wydostawała się biało-niebieska mgiełka. Gdy opadła, zobaczyliście środek kapsuły i, śpiące w niej, małe dziecko w wieku około jedenastu lat. Dziewczynka ubrana była w biały kombinezon, a małą główkę opartą o specjalną poduszkę. Na kombinezonie pojawiło się kilka czerwonych śladów. Sonny zaklął.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Pią 11:22, 23 Sty 2009 Temat postu:

*Spojrzałem do kapsuły... Rozejrzałem się w koło... biegałem z kąta do kąta. Czy były jakieś ślady, strzykawek, szafki, po prostu laboratorium. Zaraz potem to ja ryknąłem na Fausta.* Czy wart jesteś oddać życie za złapanie jednego z takich dzieciaków? Te dzieci mogą być nie tyle zmutowane, czy chore, to pomijam mały szczegół. Bo o ile mają w sobie jakieś nieuleczalne chorubsko to może jesteśmy na nie odporne. O ile są zmutowane i rzucą się na któregoś z nas to nacisnąć spust będziemy umieć. Ale co jeśli potrafią władać telekinezą, hipnozą? Słyszałem o takich, chwila moment i masz z mózgu sraczkę! Jak dla mnie nie jest to warte nawet miliona gambli. Bo o ile wychodząc stąd - przeżyję i będę mógł zarobić w wyścigu czy naprawie jakiegoś szpeju, tak tutaj możemy zdechnąć nawet nie oddając jednej kuli. Musimy sprawdzić każdą, ale to każdą kapsułę. Nie koniecznie niszcząc zawartość. Wystarczy oddać strzał w któryś z kątów kapsuły tyle by mgła osiadła. Wprawdzie brak jej może wybudzić rezydenta, ale na to będziemy ubezpieczeni. *tutaj wskazałem na broń którą sam dzierżyłem w dłoni.* Masz jakieś środki obezwładniające? Pomijając, gaz rurkę. Gaz pieprzowy, czy paraliżujący? Przydałby się... Inaczej nie ruszymy z miejsca... Bo chyba nie chcemy umierać... prawda?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mysz dnia Pią 11:22, 23 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Sob 1:24, 24 Sty 2009 Temat postu:

*No cóż, chyba masz rację*zgodził się Faust. W chwili, gdy rozmawialiście, z ciała dziewczynki zniknęły czerwone ślady. Potem to już nie była dziewczynka. Sonny jako pierwszy zauważył zagrożenie, i, stojąc najbliżej, jako pierwszy stracił głowę. Z kapsuły wydostał się... trudno to było nazwać nawet mutantem. Potwór był pewnie wysoki na dwa i pół metra, jednak, garbiąc się, zmniejszał się do półtorej metra. Długie ręce zakończone szponami sięgały aż do podłogi. Pomarszczona, jakby zwęglona skóra i duże, żółte oczy. Potwór wydał z siebie okropny ryk.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Sob 12:42, 24 Sty 2009 Temat postu:

NIENAWIDZĘ MIEĆ RACJI!!! *I w sekundzie wdusiłem spust uzi. Ile bóg dał pocisków w magazynku. Celowałem w żółte ślepia. Tzn, nie można było nazwać tego celowaniem. Byle nie siepać po całej posturze a przytrzymać skupienie strzału gdzieś w rejonie jego ślepi.* Chodu! *zakrzyknąłem i zerwałem się do wyjścia. Przy wejściu na schody wymieniłbym magazynek, zbadał sytuację i ew, wdusił spust raz jeszcze*

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mysz dnia Sob 13:17, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Wto 0:42, 03 Lut 2009 Temat postu:

Widziałeś dokładnie, jak zmutowane ciało jest haratane przez twoje pociski, widziałeś krew, czerwoną poświatę towarzyszącą każdemu rozbłyskowi lufy uzi. Potwór jednak nie za dużo sobie z tego robił. Reszta kompani także zaczęła strzelać, co spowolniło trochę mutanta. Gdy dobiegłeś do schodów, monstrum nie przypominało pierwotnej wersji. Dawno już zostało oślepione i okaleczone przez wasze pociski. Żyło i ruszało się jednak nadal. Mimo niewyobrażalnej siły woli potwora, możliwości jego nóg się kończyły, a ich ostatkami mutant rozbił dwie kapsuły i okaleczył śpiących w nich ludzi. Kobietę i mężczyznę w średnim wieku. Z ich ciałami stało się to samo co z ciałami dziewczynki tyle, że tym razem monstra były jakby... dorosłe. Jedno z nich skoczyło w sposób, jakiego nie prezentowali na przedwojennych filmach i stanęło między tobą a schodami*W duł! W duł!*Krzyczał Faustin.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Sesje Neuroshimy Strona Główna -> Sesje Prowadzone Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin