Forum Sesje Neuroshimy Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

MG Anfarius | Wspomnienia Myszy #3 | *Ciemno pod latarnią*

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Sesje Neuroshimy Strona Główna -> Sesje Prowadzone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Pon 21:59, 19 Sty 2009 Temat postu:

*Walnąłem lewą ręką w maskę i zatrzasnąłem ją. Kilka nie całkiem ładnych epitetów powędrowało w powietrze. Jestem udupiony. Otworzyłem drzwi i wyciągnąłem z samochodu co się dało. Stare radio, lusterko, zegary które i tak ledwo wystarczyło podważyć a same wychodziły. Więcej chyba nie było... ale... tak! Poupychałem zdobycze w kieszeni i z powrotem do maski! Raz, dwa, wyciągnąłem 12 Voltowy akumulator. To się sprzedaje. Szczególnie, że nie tak dawno temu w Detroit reperowaliśmy go na prostownicy. Czym prędzej podążyłem utykając do "kompanów"*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Pon 23:34, 19 Sty 2009 Temat postu:

Za rogiem zobaczyłeś trzy, bardzo dobrze zadbane, pickup'y. Dwa z nich były koloru ciemnoniebieskiego, jeden natomiast był srebrny. Faustin razem z resztą załadowali się do samochodów. Na twoje oko były to potężne maszyny, bardzo niebezpieczne w rękach takich ludzi. Dobrze by się sprawowały na wyścigach.

Faustin zaprosił cię do środka, masz kierować srebrnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Wto 0:15, 20 Sty 2009 Temat postu:

*wtargnąłem do nich zarzucając plecak między mnie a Faustina. Igor wraz z Torbą także powędrował na plecak a sam obejrzałem od środka samochód. O ile kiedyś takiego rozbierałem odrazu rzuciłbym nazwą modelu, rocznikiem produkcji, ilością koni mechanicznych, specyfikacją co w tych modelach było udane, co się szybko psuło. Tak czy owak, odpaliłbym dziadygę i wsłuchał się w silnik. Bądź co bądź słuch zdążył wyzdrowieć a nic tak nie określa stanu i możliwości samochodu jak jego pomruk. W końcu byłem artystą, tak jakby* Prowadź.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mysz dnia Wto 0:15, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Wto 19:06, 20 Sty 2009 Temat postu:

*Jedź za nimi*Nakazał Faustin po tym, jak na przód wysunęły się pozostałe dwa pickup'y*Słuchaj, przyjmij moje najszczersze przeprosiny za nasze zachowanie. Strasznie jestem wkurwiony na Dimiriego, a Ty tak strasznie go przypominasz. Mam nadzieję, że z ręką i nosem wszystko w porządku, co? Chcemy zrobić akcję dzisiaj w nocy*

Po jakimś czasie dojechaliście do jednego ze zrujnowanych wieżowców. Oczywiście, jak większość, lub nawet wszystkie, bloki mieszkalne część pięter była już odnowiona i zamieszkiwali ją ludzie. Co jakiś czas posuwano się o jedno piętro do góry. Blok, pod którym stanęliście liczył sobie przed wojną około dwudziestu pięter. Czternaście z nich zdążono już odnowić. Faustin razem z grupą poprowadzili cię do piwnic wieżowca. Drzwi były zamknięte, jednak Rosjanin miał klucz. Znaleźliście się w dużym pomieszczeniu o ścianach pełnych dziur, pordzewiałych rurach i czarnych dziurach w podłodze. Na środku pomieszczenia znajdował się sporych rozmiarów kopiec. Kopiec broni i amunicji*Bierzcie, panowie, i cieszcie się świeżutką dostawą z południa!*Wykrzyknął radośnie Faustin biorąc do ręki M4A1 i sprawdzając magazynek. Wśród stert amunicji rozpoznałeś takie rzeczy jak Desert Eagle, Glock, Browning, UZI, MP5, M4A1, AK-47, dwururki, pompki. Chłopaki Faustina rzuciły się na kopiec jak głodny pies na mięso.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Wto 20:40, 20 Sty 2009 Temat postu:

Rozumiem, w dzisiejszych czasach najpierw się strzela potem pyta... *westchnąłem i podążyłem za wyznaczonymi samochodami. W plecaku chyba miałem jakiś bandaż elastyczny albo czystą skarpetę. Gdyby tylko się dało raz dwa, ciach i była by opaska uciskowa na rękę. Bardzo pomocna w takich sytuacjach. Spojrzałem na stertę sprzętu... no no.. ładnie. Fakt faktem o wiele więcej widziałem tego w jednym podziemnym bunkrze, ale zajęty byłem wtedy sikaniem w portki niż zbieraniem sprzętu...Pozatym, i tak ledwo co z tego potrafiłbym strzelać, nie z moimi chucherkowatymi rączętami. Wolę poczciwą klamkę. Dlatego też, dopytałem "Pracodawcę"* Można się poczęstować? Co dwie klamki to nie jedna. No i... z czym będziemy mieć do czynienia? Potencjalny przeciwnik? Maszyny molocha czy jacyś członkowie sekty którzy wierzą, że ta cała komora przyniesie im nieśmiertelność? *Dość żartobliwie ująłem. Z tego co mi opowiadali ludzie o hibernacyjnych maszynach to w rękach nieodpowiednich... kretynów, za takową maszynę mogło to robić. Dopiero po chwili spostrzegłem, że na bąknięcie o maszynach molocha to zły pomysł. W końcu rzadko spotyka się ludzi którzy wyszli cało ze spotkania z tym monstrum. A Na pewno nie uwierzą takiemu wiotkiemu chłopczynie jak ja.*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Wto 21:03, 20 Sty 2009 Temat postu:

*Co? Problemy? Nie, nie powinno być żadnych, nie z ludźmi z zewnątrz. Jednak widzisz... może ci o tym nie mówiono. Chłopcze, jesteśmy profesjonalistami. Poszperałem co nieco przez ostatnie kilka tygodni. Niektóre komory hibernacyjne były tworzone masowo. Rozumiesz, tanio czyli do dupy. Podobno były już przypadki, że z hibernatorów zamiast ludzi, wyszły potwory. Rozumiesz, coś jak mutanty, tyle że nie pochodzące od papci Molocha*Opowieść Faustina, wypowiedziana szeptem dla spotęgowania efektu nie wywarła na tobie wrażenia. Chłopcy przebierali w broni i amunicji i po chwili kopczyk wyraźnie zmalał. Jedyne, co zostało to leżące gdzieś na boku UZI, S&W albo Browning*Wybierz co chcesz i chodź na górę*Polecił Faustin.

W "przytulnym mieszkanku" jakie Faustin wynajął dla swoich chłopaków opatrzyłeś sobie rany. Nie było to nic poważnego, nos się nie złamał. Z ręką było trochę gorzej, ale, z lekarskimi narzędziami, jakie podarowała ci Anet, wszystko powinno wrócić do normy do wieczora*Możecie się trochę przespać, obudzę was wieczorem*Powiedział Faustin i wyszedł z mieszkania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Wto 21:23, 20 Sty 2009 Temat postu:

Zabawy w boga... jak w jakimś przedwojennym filmie, widziałem okładkę raz. Jurasic Park ludzie się bawili w bogów i tworzyli dinozaury. Coś poszło nie tak i puff... *Dodałem niby "humorystycznie" podchodząc do sterty. Przyjrzałem się Uzi. Pochwyciłem w dłoń, w sumie, nie takie ciężkie jak się zdawało. No i poręczne. Obmacałem dokładnie, sprawdziłem zamek, czy czysty. Jakby nie było - Git fasola jak się patrzy. Uradowany z wyboru wsadziłem małą krówkę za pas narzędziowy, a raczej na miejsce francuza. Zaraz podążyłem za mężczyzną i trafiłem do pokoju. Ciekaw z kim tam wylądowałem. Wybrałem pierwsze lepsze łóżko, o ile tam było i się nieco zadomowiłem. Wyciągnąłem lekarskie narzędzia i opatrzyłem rękę, prowizorka bo prowizorka, ale coś tam pamiętałem jak to siostra tłumaczyło co do czego i jak by ręka działała. Cholera, łatwiej by było gdyby ta ręka miała trybików kilka i przekładni... Nie wyciągałem jednak z plecaka najcenniejszych rzeczy. Zresztą były tak pochowane, że choćby wywalili wszytko na wierzch to jeno wyleciały by jakieś śpiwory butle z gazem, te "mało istotne" lub mało wartościowe przedmioty. Oczywiście w porównaniu do reszty. Wsadziłem Igora wraz z Torbą na miejsce śpiwora i położyłem się, jeszcze chwilkę darując na podanie posiłku kurakowi. Wtranżalał ino trzeszczało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Wto 21:30, 20 Sty 2009 Temat postu:

Ludzi Faustina, nie licząc ciebie, chociaż Ty raczej człowiekiem Faustina jeszcze nie byłeś, w pokoju znalazło się dziesięciu. Większość to wysocy, barczyści faceci, rdzenni amerykanie, z grona tych nowojorczyków "z wizją". Twoją uwagę przykuł, siedzący w kącie mały człowieczek. Przypominał ciebie sprzed trzech lat, mały, brudny, bojaźliwy. Długie blond włosy skrywały całą twarz spływając, tłustymi falami, mniej więcej na wysokość klatki piersiowej. Trochę za duża skórzana kurta zarzucona była na grzbiet malca. Obok wyprostowanych, długich nóg leżał M16 i kilka magazynków. Chłopak wpatrywał się przed siebie mętnym wzrokiem, był nieobecny. Ludzie Faustina zasnęli bardzo szybko, jedynie chłopak nadal wpatrywał się w pustkę. Ciszę przerywało tylko dźwięk wydawany przez Igora w trakcie pochłaniania pokarmu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Wto 21:41, 20 Sty 2009 Temat postu:

*Uśmiechnąłem się do swoich myśli. Cóż, nie życzę nikomu źle, oczywiście wykluczając to ścierwo molocha. Oby chłopczyna przeżył i dał sobie radę w tym świecie. Choć ciekawe jak tu trafił. Jakby nie patrzeć, morale ważna rzecz. Podszedłem do chłopaka i wyciągnąłem dłoń na wprost jego oczu.* Mysz. Mechanik. A tamten to Igor. Kurak bitewny. *Przedstawiłem siebie i brata swego, kuraka. Spojrzałem na broń i zagaiłem. Kiedyś oglądałem tę broń i co nieco o niej wiedziałem.* No no, niezła giwerka. Ponoć nie ma takiego odrzutu na jakiego wygląda. Jak z celnością?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Wto 21:50, 20 Sty 2009 Temat postu:

Chłopczyna podniósł niemrawo głowę, włosy zsunęły się z twarzy na boki odsłaniając trochę niewieście rysy, mały, delikatny nos i stalowe, zimne oczy*Celnością czego?*Spytał, a potem spojrzał na M16*Aaaaa... prawdę mówiąc ja tu... tego... pierwszy raz. Nigdy nie miałem tego w ręku. Tego... jak już strzelałem, to mieliśmy S&W'y...*Chłopak dopiero teraz zauważył twoją wyciągniętą dłoń. Ujął ją, uścisk miał słaby, zawstydzony*Jestem... jestem... mów mi Si* uśmiechnął się od ucha do ucha. Łatwo rozpoznałeś, jak bardzo wymuszony był ten uśmiech*Przepraszam za twój samochód... Faustin jest wściekły na Dimitria*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Wto 21:57, 20 Sty 2009 Temat postu:

*Uśmiechnąłem się do niego i przysiadłem obok.* Miło. A... o samochód.. tego... no... się nie przejmuj. Nie jeden już zezłomowałem w ten sposób... *No bo co mam powiedzieć? Że jestem niezmiernie wkurwiony, że kolejny zajebisty wóz rozpierdolili mi przez "pomyłkę"? Zdarza się... Chociaż wspomnienie mustanga... oj tutaj potrafi wycisnąć łzy z oczu. * Z Ciekawości, czym tak pizdneliście, że trzy razy mi pora dnia się zmieniała? No i... jak tu trafiłeś? Czym się zajmujesz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Wto 22:05, 20 Sty 2009 Temat postu:

*A bo ja wiem? To była jakaś wyrzutnia. Nie znam się na tym. Miałeś szczęście, że trafiło za auto. Inaczej by cię tu nie było*Chłopak nie patrzył na ciebie, wzniósł głowę i oparł ją o ścianę. Wpatrywał się w sufit*Jestem bratem Dimiria. Przyrodnim bo przyrodnim, ale bratem. Faustin wziął mnie na zamianę za Dimiriego. I jako karę dla całej naszej rodziny za jego dezercję. Co innego mogłem zrobić? Ale wiesz... gdybym wiedział, gdzie teraz jest Dimitri*Barwa głosy malca zmieniła się, przepełniła się nienawiścią*Faustin zabił naszą wspólną matkę. Na moich oczach. Gdybym wiedział, gdzie jest Dimitri. To wszystko przez niego!*Głos chłopaczyny wyraźnie się załamywał*Ale on już pewnie jest daleko. A ja mogę nie przeżyć tej nocy*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Wto 22:11, 20 Sty 2009 Temat postu:

*Przysunąłem się do niego i szepnąłem* Nie bądź zły na brata, tylko na Faustina. niepotrzebnie kierujesz w jego stronę nienawiść. Skąd wiesz? Może chciał wszytko odkręcić i was jakoś stąd wyrwać tylko coś poszło nie tak. *No bo co miałem mu powiedzieć? "Sory stary, prawo dżungli"? Życie i mnie trochę nauczyło, strata bliskich... coś o tym wiem. Wiem też, że nie można patrzeć w przyszłość... Bo gdybyśmy rozpamiętywali, dawno dostalibyśmy pierdolca* W Każdym razie, coś wykombinujemy. Jakby nie było oboje jesteśmy tutaj udupieni nie z własnej woli. *Dodałem, oczywiście dalej szeptem i zaskoczyłem! No tak, Tia, Eye!* Słuchaj! Bo Ty tutejszy chyba. Nie masz może jakiś, plotek albo informacji o niejakim Eye. Chłopak wygląda na lat 19, ma bioenergetyczne oko.. czy jakieś. W każdym razie z sztuczne, ma niezłą żyłkę do interesów i charyzmę. No i dziewczyna, nazywa się Tia. Brunetka, drobna, spokojna. O ile wdała się w ojca, dość dobry z niej lekarz. Wiesz coś o nich?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anfarius
MG


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolna Republika Tornado

PostWysłany: Wto 23:18, 20 Sty 2009 Temat postu:

Chłopak wziął głęboki oddech*Może masz rację... ale to jego wina, że się zadaje z ludźmi pokroju Faustina. Nie musiał nas w to wciągać. Hmm... to mój starszy brat, a wygląda na to, że to ja będę mu musiał złoić skórę... Co do tych dwojga... Eye... nie słyszałem o nikim takim. Ja może i tubylec, ale nie interesuje mnie polityka ani ludzie wyższej rangi. Natomiast ta brunetka. Tia? Czy to ta smutna piękność, którą opiekowała się staruszka Fibby?*Przypominasz sobie, że zostawiłeś Tię pod opieką jakiejś staruszki. Oczywiście chodziło o gotowanie obiadków i tak dalej, nie o zbroją ochronę*Po śmierci staruszki wyjechała z miasta. Tak mi się wydaje*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysz
MG


Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Detroit

PostWysłany: Wto 23:26, 20 Sty 2009 Temat postu:

Kurwa mać! *Tylko gdzie?!* Tylko gdzie?! Cholera... nie masz pojęcia jak sądzę... szlag... Ale Wielkie dzięki... *popadłem w małe zamyślenie, wszytko się przypomniało. Chwile w szpitalu, pierwsze spotkanie. Rozmowy... no i najgorsze... ale żyła. I dalej była nadzieja, że gdzieś jest... Ojć, miałem nadzieję tylko, że nie pobudziłem dryblasów.* Co do Brata, policzysz się z nim ale wpierw pytaj, potem strzelaj. *Mrugnąłem doń i poklepałem po ramieniu. Wstałem i ruszyłem na swoje łóżko* Mała drzemka dobrze nam zrobi przed robotą. Oby to co tam zastaniemy było mniejszym ścierwem od molocha... Jeśli będzie to mniejsze zło, damy radę, uwierz. *posłałem mu przyjacielski uśmiech. Młodzik to i potrzebuje tego, zresztą sam pamiętam jak taki właśnie gest wykonywany przez Seta strasznie podbudowywał... No a teraz w kimę*

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mysz dnia Wto 23:27, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Sesje Neuroshimy Strona Główna -> Sesje Prowadzone Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin