MG Dartius Sesja#1: "Welcome to hell"

Dartius

Dużo ludzi zebrało się dziś w knajpie....Najprzeróżniejsze typki z pod ciemnej gwiazdy.....przy jednym ze stołów siedzi 4 gangerów (na kilometr widać że to Hell Angels), Przy innym jakiś mutek (pewnie z mississipi), Po prostu mieszanka idealna.Po między klientami lawiruje naprawdę niezła kelnereczka. wygląda na 17-18 lat.

Mysz

*Drzwi knajpy uchyliły się lekko...wszedłem smród gangerów czuć na kilometr... ale to nie moje sprawa...kiedy siadam w kącie obserwuję kelnerkę i czekam aż podejdzie*

Anfarius

*Podnoszę rękę w górę, pstrykam palcami i wołam w stronę kelnerki i wołam*Kochanie! Możesz tu przyjść na chwilkę?* Chytry uśmieszek zawitał na mojej twarzy. Splunąłem na stare deski i z rękami pod stołem czekam na kelnerkę*

Dartius

Kelnerka wzdycha nieco.Podając piwo jakiemuś gościowy wyglądającemu jak kawał mięcha podchodzi do Mike-ya trzymając tacę w okolicach klatki piersiowej.-W czym mogę pomóc? Zapytała nieco niepewnie.Długowłosa brunetka w dżinsowej miniówce i nieco krótkawej czerwonej bluzeczce zmierzyła Cię wzrokiem jakby chciała odgadnąć twoje zamiary.

Mysz

*ja dalej siedziałem i czekałem na kelnerkę... w końcu wyłożyłem się wygodniej i położyłem ciężkie buciory na stole...ręce za głowę...ahh...nie ma to jak się odprężyć*

Anfarius

*Wyciągam z mojego plecaczka 2-litrową butelkę markowego alkoholu i kłade ją na stole*Może chciałabyś się napić, co?*Jeśli jest w zasięgu mojej ręki to klepie ją w pupe*A tak apropo*Na twarzy pojawia się chytry uśmiech*Ile za noc?* Nie czekając na odpowidź chwytam butelke i robie jeden potęrzny łyk*

Dartius

-Jestem teraz w pracy słodziutki.Spogląda w kierunku baru -Ale może po pracy.... Puściła Ci oczko i szybko ruszyła by zabrać czekające już zamówienie na ladzie

//Bede pisać na dwa fronty//
Siedzisz z wyłożonymi butami oczekując.Słyszysz rubaszny śmiech gangerów opowiadających sobie sprośne kawały i chlejących piwsko.Obok ciebie przeszła kelnerka udając sie w kierunku baru

Mysz

*chrząknąłem głośno by mnie dosłyszała...na tyle głośno by zwrócić jej uwagę...*

Anfarius

*Gdy odchodzi krzycze do niej*No to po pracy, będę na ciebie czekał w moim pokoju!*Biore następny potężny łyk alkoholu i wyciągam papierosa by zapalić. Znuw spluwam na podłągę. Obok mojego stolika jest już prawdziwa kałuża śliny. Od razu wiadomo, że jestem z Vegas*

Dartius

Kelnerka zauważa cię i zatrzymuje się na chwilkę -już chwileczkę proszę pana, za momencik będę.Szybko odbiera jakiś rodzaj posiłku z baru i podaje go gościowi z maską przeciwgazową na twarzy który siedzi w większym odosobnieniu.Podchodzi do Ciebie.-Słucham pana....

Widzisz jak kelnerka podchodzi do jakiegoś typka.wyłożone ma na stole nogi i nosi czarny płaszcz długie czarne włosy opadają mu na ramiona. Gangerzy coraz bardziej zaczynają szaleć. Rechoczą w niebogłosy ,zaczynają się siłować na ręce pomiędzy sobą

Mysz

Pewnie nie macie Sake prawda? Jeśli nie...Johnny Walkera proszę...*powiedziałem spokojnie i kiwnąłem dziękczynnie głową*

Anfarius

*Pociągam znowu z butelki i patrze na tego dziwnego kolesia w czernii*Co to za debil? A tam! Huj z tym!* mówię do siebie ale tak by nikt mnie nie usłyszał. Mój wzrok pada teraz na aniołki piekieł. Wybieram jednego z dwóch siłujących się na ręce i po cichu go dopinguje*

Dartius

//Mishima//
-Johnny co? spojrzała na Ciebie jakby nie zrozumiała.Po chwili jednak przypomniała sobie o co chodzi. -coś jeszcze? zapytała spoglądając na gangerów którzy zaczęli robić burdę

//Mike-y//
Raz jeden raz drugi przechylają się chcąc zwiększyć przewagę nad oponentem.Jednego coraz mniej zaczyna to bawić i wali drugiego gościa w pysk tak, że ten wpada na stolik obok rozwalając go

Mysz

To wszystko...*kiwnąłem głową dziękując za złożone zmówienie i popatrzyłem na gangerów...ręka na mym mieczu spoczęła*

Anfarius

*Jeśli pokonanym był "mój" aniołek to podrywam się z krzesła i krzycze *Szlag! Do jasnej cholery to było nie fair!* natomiast jeśli to "mój" aniołek powalił oponenta to biore następny łyk i odprowadzam kelnerkę wzrokiem*